Na początek: Dzień dobry w nowym miejscu.
Trochę się czuje, jakby mi dom spalili i nic się nie uratowało... Nawet się zastanawiałem, czy jest sens wracać, jednak w końcu podobno czas leczy rany. W ramach nieco masochistycznej psychoterapii postanowiłem poodtwarzać to i owo. Oczywiście w skrócie, bo wrzucanie od nowa wszystkich obrazków z poszczególnych faz powstawania modelu mija się z celem. Na początek jeden z serii pojazdów z uniwersum Obcego - Prometeusz z Prometeusza
. W sumie pierwszy powinien być Nostromo, ale natrafił na pewien dylemat interpretacyjny, który jest w trakcie analiz. Ale wróci.
Model robiony w tzw. "freetimie", czyli powoli i nieregularnie. Film jest jaki jest, ale wizualnie to cymesik a statek mię ujął od pierwszego wejrzenia. Co ciekawe znalezienie źródeł do Prometheusa jest znacznie łatwiejsze niż do Nostromo, więc i kwestii interpretacyjnych znacznie mniej do rozstrzygnięcia. Skarbnicą jest strona
http://www.benprocter.com/prometheus - człowieka, który stworzył model do filmu oraz blog
http://steveburg.blogspot.com/2012/0...pt-art-ii.html - człowieka, który stworzył koncepcje statku.
Jednak dla mnie być może najważniejszym źródłem jest strona Russela Tawna
http://digitawn.co.uk/ . Człowiek ten wymodelował sobie Prometheusa i rozgryzł większość kwestii geometrycznych. Niestety jego model ma tez bardzo dużo przekłamań - część wynikających z oparcia się o szkice projektowe (różniące się od ostatecznego kształtu modelu w filmie) a część z (być może) przeoczenia, o co łatwo w ogromie całości. Spora cześć mało widocznych elementów została wręcz przezeń wymyślona.
W moim przypadku wygląda to tak, że model Tawna (rendery z sekcji wip) stanowi podstawę dla geometrii - proporcji, rozmieszczenia detali itp. Jest to następnie weryfikowane w oparciu o zrzuty ekranu z filmu, które stanowią o ostatecznym kształcie danego elementu.
Kilka elementów mojego modelu uległo kilkakrotnie zmianie, na skutek analizy kadrów z filmu. Projekt koncepcyjny i ostateczny kształt na ekranie nieco się różnią i muszę wybierać, który ma mieć pierwszeństwo. Co gorsza elementy statku wykonane jako makiety do zbliżeń też się różnią nieco od modelu ogólnego użytego w trakcie przygotowywania efektów specjalnych. Odtworzenie dokładnej geometrii żeby to jeszcze działało mechanicznie na bazie zrzutów ekranu z filmu jest skrajnie trudne, więc raczej wielkiej walki tam nie będę toczył.
Na początek sporo "zaległego" materiału, ale potem będzie już mniej i rzadko (z racji "freetimowego" charakteru projektu)
.
Pełna historia powstawania modelu tutaj:
http://www.8thpassenger.airart3d.com/?page_id=273